Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
200.471.431 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 333 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Jeszcze Polska, jeszcze raz Polska. Co zrobimy z odzyskaną wolnością? Chwilowo przykościelni spierają się, czy nadal prosić Boga, żeby zwrócił ojczyznę wolną, czy żeby ją już teraz wolną zachował. Pan Bóg czeka na dalsze instrukcje. Zatroskani chcą, żebyśmy byli podobni do największej demokracji świata, czyli do Indii, Kaliszan nie widać, ci, którzy wczoraj handlowali dolarami pod kinem, budują..
« Felietony i eseje  
Szaman wiecznie żywy
Autor tekstu:

Wszelkie media, w większości przypadków, oprócz realizowania statutowej polityki dezinformacji i propagandy, spełniają także, rolę naszego „okna na świat" w aspekcie kulturowym.

To dzięki nim, my, zwykli zjadacze chleba, możemy „ubogacić się" egzotyką, odmiennym, a niedosiężnym krajobrazem i dowiedzieć się jak egzystują rasy odmienne od lokalnej. Nabieramy, jako takiego pojęcia o tym, jak czesze się Indianin, jak pląsa Pigmej i czy Eskimos używa pidżamy. Oglądając barwne zdjęcia w magazynach geograficznych, lub dokumentalne i fabularne filmy spoza naszego klimatu, nie wspomnę o zanikającym czytaniu, nie kryjemy jednak swego zniesmaczenia, poznając zwyczaje bardziej dzikich, w naszym mniemaniu, plemion.

Pobłażliwie przymykamy oko na ich stroje, niezrozumiałą muzykę, akrobatyczne tańce i konsumpcję świństw, po których zwymiotowałby nawet nasz dostawca pizzy, ale prawdziwy wstręt budzą, w niektórych z nas, ich obrzędy religijne. Jakże odrażający wydaje nam się skośnooki arat, namaszczający niemowlę kobylim mlekiem i na dodatek wędzący je nad kadzidłem z końskiego łajna. Ciemnoskóry dzikus z kółkiem w nosie i w gaciach z pierza, który opluwa swych wniebowziętych braci jakąś cieczą, nabieraną do ust z tykwy, wywołuje w nas, dla odmiany, grymas obrzydzenia. Biczownicy i amatorzy krwawego peelingu są jeszcze do strawienia bez dreszczy, ale tylko dla nielicznych już masochistów z czarnobiałymi telewizorami.

Całe to bractwo aż się prosi o wyprostowanie mu kręgosłupa, bo jedynie my, w naszej jedynie słusznej wierze, wiemy jak powinny wyglądać kanony liturgii, egzorcyzmy, obrzędy, procesje, pokropki, pochówki, śluby, bierzmowania i chrzty. Mamy jeszcze na szczęście, gotowych do poświęceń i wyświęceń szamanów — agentów, którzy za garść manioku i biret złota mogą nieść kaganiec, choćby i wiary.

Niezależnie od szerokości geograficznej, istnieją jednak, w tym szaleństwie, pewne podobieństwa, gdyż spektakle organizowane są przez tę samą grupę zawodową. Wszystkim tym obrzędom regulaminowo towarzyszą zawodzenia, mamrotania, mantry i litanie; mniej lub bardziej chóralny, psychodeliczny i ogłupiający śpiew. Instrumenty muzyczne muszą być jak najgłośniejsze, najlepiej, jeśli są ogłuszające. W cenie są bębny, trąby i wynalazek prawie tak stary jak profesja szamana; organy. Jeśli dzwonki, to jak mamucie jaja. Muszą stawiać na nogi, nawet głuchych, o dowolnej porze. Już dawno temu połapano się w odmóżdżających właściwościach infradźwięków. Tłuste gęby szamanów ledwo widać spod skór i piór, klejnotów i muszelek, masek i tiar, peruk i makijażu. Ich pawi majestat budzi szacunek pomieszany z grozą, a zaklęcia są podwójnie przerażające, bo artykułowane martwym językiem wtajemniczonych. Otacza ich wieniec klakierów, przybocznych ścieraczy prochu i adeptów. Im młodszych i dorodniejszych tym lepiej: nie tylko piękno ducha liczy się na szamańskim rynku. Scenografia skrzy się od totemów, fetyszy, talizmanów i szkaplerzy. Szata, w tradycji szamańskiej, też musi być jedyna, niepowtarzalna i przepyszna. Już od paleolitu miała za zadanie odróżniać szamana od trzody.

Na ręce wodzirejów tych spektakli składa się nieodmiennie przeróżne błagalne, dziękczynne i oczyszczające ofiary; od kury, po bawołu, od owoców, po kruszce. Zasada jest uniwersalna; szaman nigdy nie odchodzi z pustymi rękami od koryta, którym może być kamień ofiarny, ołtarz, chrzcielnica czy stos. Szamani się ostatecznie po to, aby żyć i to żyć możliwie najlepiej. Każdy szaman kocha dobrze szamać.

Nim damy nurka przez szkielet jakiejś drewnianej ryby, nim rozsypiemy płatki róż pod nogi szamana, skrapiającego za pomocą miotełki z wiórek, przystanek kolejowy lub stację benzynową, nim scałujemy kolejny szczep bakterii
z szamańskiego pierścienia, i o ile zdążymy przed posmarowaniem nam czoła podejrzanym tłuszczem — zastanówmy się.

Zastanówmy się, czy jesteśmy lepsi od naszych egzotycznych braci, było nie było, w rozumie. Niezależnie od tego, jaki kolor skóry obnoszą. I ich, i nasi, na nasze nieszczęście, ewoluują razem z nami, choć mentalnie pozostają o całe wieki w tyle.


Źródło:sherdog.net
 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (17)..   


« Felietony i eseje   (Publikacja: 18-09-2012 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Wiktor Kris
Publicysta.

 Liczba tekstów na portalu: 2  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Homeostat
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 8358 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365